Forum www.pitak.fora.pl Strona Główna www.pitak.fora.pl
Pitakowie pochodzą z królewskiego grodu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Język się zacina

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pitak.fora.pl Strona Główna -> Od niemowlaka do staruszka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:29, 15 Gru 2009    Temat postu: Język się zacina

Język się zacina


W Koszalinie jąka się ponad tysiąc dorosłych mieszkańców (1 procent populacji). Są wśród nich osoby ze świecznika: politycy , szefowie mniejszych i większych firm, ale także szukający pracy studenci i marzący o karierze uczniowie szkół średnich.

Język się zacina
Jąkanie doskwiera 5 procentom dzieci (z czego 4 procent stanowią chłopcy ). Terapia jest najskuteczniejsza, gdy może być przeprowadzona do 7-8 roku życia - twierdzą specjaliści.


Osoby o przyjemnym tembrze głosu, darze wysławiania się są lepiej akceptowane przez otoczenie - twierdzi Władysław Pitak, logopeda z Koszalina. Chce założyć w Koszalinie Towarzystwo Terapii i Kształcenia Mowy. Nie zamierza jednak organizować zajęć dla hermetycznych "grup z problemem". Przeciwnie.

Problemy związane z porozumiewaniem się specjaliści dzielą na wady (np. seplenienie, reranie) i zaburzenia (np. jąkanie, zacinanie). W obu przypadkach pomocy można szukać u specjalistów.

- Te problemy są szczególnie dokuczliwe dla osób publicznych. Ładny tembr głosu, płynne i atrakcyjne układanie myśli na nic im się zdadzą , gdy zacinają się przy wypowiedzi - mówi Władysław Pitak. Z czego wynikają kłopoty w porozumiewaniu się? Jest to uwarunkowane wrażliwością człowieka, zaburzeniami układu nerwowego, nieprawidłowościami w budowie aparatu głosowego. Przyczyn jest wiele.

Wokół ludzi, którzy mają problemy z wyrażeniem własnych swoich myśli, wytwarza się przykra atmosfera. Mnożą się uśmiechy, wyrazy współczucia, politowania. - to pogłębia problem, sprawia, że człowiek zacina się jeszcze bardziej, zamyka się w sobie, unika ludzi. Niepotrzebnie - mówi W.Pitak.

O pomoc do logopedów zgłasza się w ostatnich latach coraz więcej młodych ludzi, którzy wiążą swoje losy z aktorstwem, dziennikarstwem, piosenką, marketingiem. "Dobrze, że w szkołach zaczęto organizować zajęcia z kultury żywego słowa, rozwijania zdolności mówienia. Taka nauka jest przydatna dla przyszłych menadżerów, dla wszystkich, którzy są oceniani za to jak mówią, jak się prezentują. Towarzystwo będzie wspomagało szkoły, przedszkola, poprzez warsztaty terapeutyczne. Chcemy służyć wiedzą, literaturą, kursami, spotkaniami z lekarzami, aktorami, dziennikarzami" - mówi W.Pitak. Oferuje swoje ponad 30-letnie doświadczenie zawodowe (wiedzę zdobywał na studiach teatralnych, w Wyższej Szkole Pedagogicznej i Podyplomowym Studium Logopedycznym w Uniwersytecie Gdańskim ).

Zaprasza do współpracy psychologów, logopedów, polonistów, aktorów , dziennikarzy, rodziców, dzieci - słowem wszystkich, którzy zetknęli się z problemem w mówieniu bądź zależy im na doskonaleniu sztuki porozumiewania się.

Zainteresowanym podajemy adres internetowy:
[link widoczny dla zalogowanych]
oraz numery telefonów:
(094) 340-60-06
0600-809-254

(Marta Ujma. Głos Koszaliński/Głos Słupski - czwartek 1.03.2001)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:30, 15 Gru 2009    Temat postu: Nie ma jąkania "od zawsze"

Nie ma jąkania "od zawsze"

Nie ma jąkania "od zawsze"
czyli TROPEM JEDNEGO OGŁOSZENIA


Tym razem poszedłem tropem ogłoszenia o treści: NERWICE - JĄKANIE. Koszalin.. (tu nr telefonu ). Intrygujące - prawda? Telefonuje, przedstawiam się i umawiam na reporterską wizytę. Zostaje przyjęty w gabinecie. A oto czego się dowiedziałem :

Mój rozmówca jest logopedą, muzykoterapeutą, aktorem (tak, tak ) i... darujmy sobie dalszą wyliczankę, bo umiejętności udokumentowanych posiada jeszcze "trochę". Osoby jąkające się rozpoznaje nawet wtedy, kiedy nie będą się jąkać, bo wie jak one to robią, żeby się nie jąkać.

Powiedział mi, że można to wyleczyć, jeżeli potraktuje się to jako chorobę, która nie jest poza człowiekiem, tylko w nim samym. Nerwica jest wyuczonym sposobem reagowania. A jeżeli tak, to można jej oduczyć, bo takie są założenia behawioryzmu, którego jestem zwolennikiem - powiedział.

Jeżeli jąkanie ma podłoże fizjologiczne to z reguły występuje u pacjenta jeszcze jakiś inny zespół chorobowy. Mogą to być również przekazy dziedziczne. Tak, jąkanie można przekazać tak jak skłonność do gruźlicy. Tak samo można przekazać skłonność do określonego poziomu neurotyczności, który może się objawiać jąkaniem.

Nie ma czegoś takiego, co moglibyśmy określić, że ktoś się jąkał "od zawsze". Ten ktoś mógł mieć do tego predyspozycje, mógł mieć inklinacje i to padło na niewłaściwy grunt: rodzina, środowisko w którym się obraca, itd. Tak, zanim się dojdzie do jąkania, trzeba odbyć nieraz długą drogę. To się nie dzieje z dnia na dzień.

Jeżeli tak traktujemy problem - mówi Władysław Pitak - to jąkanie będzie tylko i wyłącznie zaburzeniem, które można w niektórych sytuacjach całkowicie usunąć. Pod warunkiem oczywiście, że usunie się wszystkie inne powody, jakie temu służą. I w tym wypadku terapeuta ma bardzo trudną rolę, bo np. przychodzi do mnie matka z dzieckiem i ona się dziwi, że ja nie chce zajmować się jej dzieckiem. Bo ja najpierw zajmuję nią, ja się zajmuję mężem, pozostałą częścią rodziny i słyszę : przecież pan ma się zająć dzieckiem! No tak, ale to wtedy będzie tylko co najwyżej usuwanie skutku, a nie usuwanie przyczyny, która właśnie tkwi właśnie w środowisku pacjenta.

Moja główną taktyką terapeutyczna jest działanie przyczynowo-skutkowe i nie robię tego u siebie w domu, a raczej wchodzę w środowisko tego kogoś. Wchodzę w sposób dyskretny, próbuję stymulować pewne sytuacje podrzucając różnego rodzaju rzeczy, czy to w postaci nagrań na taśmie magnetofonowej i wideo. Służy temu kamera wideo, którą wykorzystuję tak w domu jak i na spacerze. Jestem tym, który stymuluje delikatnie, jak gdyby instruktor, trener.

O porażkach nie mogę mówić, bo nikt z mojego powodu nie poniósł szkody. Gdyby poniósł, to by mi powiedział, albo inni by mnie powiedzieli. Ludzie chętniej mówią o krzywdach niż o własny zadowoleniu.

Największe sukcesy? Kiedy spotykam ludzi na ulicy i oni mi się kłaniają. Ja nie wiem, kto to jest. Czasami ich pytam kim są i słyszę: To pan się mną zajmował i mnie nie pamięta? I wtedy robi mi się głupio i przykro nawet, że nie pamiętam ludzi, którym kiedyś pomogłem.

Tropiciel (M.Ł)
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pitak.fora.pl Strona Główna -> Od niemowlaka do staruszka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin